KOCHAM
miłością żyję
bólem...
nadzieją, że warto
trwać wiarą w ciebie
rozerwanym sercem
kocham
smutnym zamyśleniem...
KOCHAM...
jak Kwiat
żyję każdym spojrzeniem
wody święconej.
gasnę...
Oddechem namiętności płonę
kiedy twe bezlitosne dłonie
pachnący chłodem wiatr zwiastują...
Chwilą cierpienia jestem
gdy wśród ciszy poranka
twoje smutne spojrzenie
chce bym odeszła zapomnieniem,
by znów powrócić tęsknotą...
i tylko dla ciebie
ziemskim Aniołem jestem
który, gdy szukasz ukojenia
swego bolesnego istnienia
rozpościera opiekuńcze skrzydła;
złamane...
czasami staję się Mrokiem
w który odchodzisz gdy kończy się dzień;
tam nie zgubi cię własny cień
zdradliwy...
czekam aż uwierzysz
w gwieździstą spokojem noc...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.