kocham
te dwa słowa nie chcą
przejść przez me usta
nie mogę już tak dalej
siedzimy naprzeciwko siebie
i nic... Ty mi swe serce
na złotej tacy prezętujesz
a ja?
nic nie mówie
milcze... odwracam mój wzrok
Uciekam
a jednak zasypiam co noc
słysząc Twe serce
a budzę się z Twoimi snami
jednak nie ma Cie juz obok mnie
dzielą nas światy
odeszłam od Ciebie
po to aby samej móc żyć
byłeś szczytem mojego bólu
moim sądem ostatecznym
moją apokalipsą
dziś wspominam tylko
i optymistycznie patrze w przyszłość
samotność pokonałam
juz nie jestem sama
ale Ciebie tez nie ma obok mnie
i powiem Tobie jedno
bardzo się cieszę
że wtedy to ja zostawiłam Ciebie
Teraz potrafię powiedzieć
Kocham Cie ale nie do Ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.