kocham cię o świcie
kocham cię o świcie
gdy w porannej rosie obmywasz stopy
i nie martwi cię mokra sukienka
i za to, że umiesz rozmawiać z ptakami
pijąc kawę
że biegniesz do pracy w podskokach
pozdrawiając liście wyciągniętą ręką
albo zamierasz w zachwycie na widok
motyla
gdy rozpuszczasz włosy na deszczu
i gdy śmiejesz się za głośno
płosząc gołębie sąsiadów
ale najbardziej, gdy zasypiasz
wtulona w najróżowsze sny
z truskawkowym kremem na ustach.
Komentarze (11)
Piękny, rozmarzony wiersz.
Pozdrawiam
Uroczy portret kobiecy przede wszystkim, jej naturalny
sposob bycia, spontanicznosc, zaangazowanie w to co
robi, jej piekna kobieca natura:)
Takie portrety lubie ... oddajace to co sie w
kobietach powinno kochac najbardziej.
Pięknie kochasz i pięknie piszesz o tej miłości.
Pozdrawiam, rozmarzona:)
Piekny:)+++
bardzo, bardzo piekny wiersz, niesamowicie sugestywny
:-)
Piękny, czuły.
spodobał mi się koniec wiersza
"ale najbardziej, gdy...".
Pozdrawiam.+++++
Kochasz ją z taką radością, z jaką ona kocha
życie.Pozdrawiam.Piękny wiersz.
Fajnie, ją kochasz. Myślę, że wszystko dzieje się
gdzieś na Śląsku, skoro ukochana śmiechem płoszy
gołębie sąsiadów. Pozdrawiam.
pięknie - właśnie tak jest wyrażona miłosć -
pozdrawiam:-)
"wtulona w najróżowsze sny"Pieknie
Ireczku.Pozdrawiam:)
Ładnie się rozmarzyłeś Ireczku:))
Pozdrawiam.