Kochane imię na wargach
Na tle czarnego bezgwiezdnego nieba
skamieniałe mrozem przydrożne drzewa
Wracam samochodem ta drogą co dzień
latem o tej porze, złotem słońce zachodzi
Dziś droga ośnieżona jak granitowy kamień
szary
czerń nocy nade mną w reflektorach
zawisa
Gdzieś za tysięcznym drzewem, dom mój
mały
nieś mnie strumieniu, tęskno w moich
myślach
Powtarzaj ciągle i nie łudź się pośpiechem
zasypana droga, szybka jazda jest dziś
grzechem
Niech tobą jadąc w ciemności szybkość nie
targa
miej ją przed oczyma i jej kochane imię na
wargach
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (6)
Bolesławie zmysłowo ciepło i...
pozdrawiam
Cieplutko i miło... Pozdrawiam 'D
To miłość prowadziła bezpiecznie w pielesze domostwa
:)
bardzo ciekawe pozdrawiam
Jada w kilu znaczeniach. Bez trzymanki:). Pozdrawiam
Bolesławie
szybka jazda jak szybki sex
wypadek powoduje w:)