Kochane - na bal!
Kocham sukienki w groszki i kwiaty,
w paski i duże, malutkie kraty,
w tęczowe smugi, słońca na wiosnę
- czuję, że wtedy lżejsza się niosę.
W tiulach, koronkach, lycrach,
falbanach,
żyję choć byłabym niewyspana,
choćbym na głowie, gniazda jak ptasie
pełne jaj - trudów miała w tym czasie.
Kiedy w sukience lecę przez miasto,
wprost uskrzydloną jestem niewiastą,
klują się we mnie nowe projekty,
a wiatr jedwabne czyni podszepty.
Więc drogie panie, zwłaszcza jesienią,
nawykłe wygód i spodnie ceniąc,
baczmy - angielska królowa wcale
nie wkłada spodni – życie jest balem!
Komentarze (32)
A ja Tobie, byś został królem (Panem) swojego życia
:). Pozdrawiam jastrzu.
W takim razie życzę Ci byś została królową
(przynajmniej balu).