kochanek wiatr
w poświacie jabłoni nagiej
słowa zakazane
dzień szarobury płowy
oczekuje nocy
i tylko wiatr kochanek co wczoraj śnił w
łożu
dziś zaplata już inny
słodki sznur warkoczy
a ty malujesz usta
rumieńcem rozkoszy
i w złotej bramie chwili czekasz
na kochanie
tęczo co promieniami kusisz pierścień
złoty
ty deszczem w szyby układasz
wyznanie
gdzie tańczysz smutku mój ?
na jakiej łące ?
ja czekam na dotknięcie twoich
ciepłych dłoni
chór szczerozłotych marzeń oratorium
tworzy
a życie namacalną pieśń
łzawej symfonii.
Komentarze (5)
ładnie zakończony.
Pięnie napisany , nostalgiczny, nastrojowy.Pozdrawiam.
Bardzo ladny wiersz, jestem pod wrazeniem...
Nawet przemijająca miłość może zostawić piękny ślad.
Pozdrawiam
Podobają mi się dwa ostatnie wersy pierwszej zwrotki,
ładnie brzmią :)