Kochanka
Tak dawno tu nie zaglądałam i chciałam coś fajnego napisać a tu mi takie cuda wyszły hahahhaha. Pozdrawiam wszystkich, którzy mnie jeszcze pamiętają :))))
W pięknym sadzie pod jabłonią
Po kryjomu w tajemnicy
Pieścił młodzian swoją dłonią
Piersi swojej kochanicy
Piękna była to dziewczyna
Usta pełne, roześmiane
Kibić wiotka niczym trzcina
Oczy czarne, zakochane
W uniesieniach namiętności
W woni kwiatów, ptaków śpiewie
Zatracili się w bliskości
Robiąc to przy każdym drzewie
Drżąc z zachwytu i rozkoszy
Słów miłosnych sypiąc hojnie
Galop, który ptaki płoszył
Tak nieziemsko i upojnie
Gdy ustało pożądanie
Wyrównało serc ich bicie
Szepnął do niej ukochana
Ma miłości, moje życie
Zatrzymali czas na chwilę
Nic się wtedy nie liczyło
To co było jest i będzie
Wszystko, to co ich łączyło
Teraz cała we łzach tonie
Miłość prysła od poranka
On obudził się przy żonie
Ona sama bez kochanka
Komentarze (18)
Z przyjemnoscia przeczytalam:)
Ogień się wypalił i obnażył smutną prawdę..
Przyjemnie się czytało:)
:))) Niewesoło.
Fajny, bardzo płynnie napisany wiersz :)