Kochankowie
Zaczęło się
od roztrzaskania kieliszka
Podszedł
zasłoniła twarz
Podał rękę
odwróciła się
Zaczął tańczyć
wybiegła
Usłyszał kroki
zdjęła buty
Rozkochał powietrze
przestała oddychać
Nadszedł…
Wybiegła naprzeciw
wycofał się
Podeszła
zasłonił twarz
Podała rękę
odwrócił się
Krew
Sam na Sam
Zaczęli tańczyć
na wieczne nie-pożegnanie
po rozżarzonych odłamkach szkła
Komentarze (2)
Bardzo piękny... nie można nic dodać
No...bardzo dobry wiersz...wciąga.