Koci skok ptaka
"Koci skok ptaka".
04.03.2019r. poniedziałek 11:34:00
Koci skok ptaka
W postaci śmierci
Dokonującej się w mroku
Poprzez szum strzał.
Oj żal nie wielki
I ten kres bez łez
W mrocznej
Od żalu kroplach oczu.
I ten smak krwi,
Która została podana do twarzy,
Która wpatrzona w otchłań
Przekroczyła ten sam próg.
A dalej jak cicho,
Niema nikogo,
Który chcieć to móc
I na werandzie życia łkać.
Nie zażywam trucizny
I nie wynoszę się na dumnej przemocy,
I z czasem polegnę
Jak cała reszta.
Koci skok ptaka
Niezrozumiała wizja
Żyjąca poza psychozą.
I chcę zgodzić się na wielkość
Bez bitwy
W wolności tragicznej.
Miło, że jesteście, zapraszam ponownie :)
Komentarze (5)
więc uczyń koci skok w dobrą stronę ...
Trudno mi dziś za Tobą nadążyć Amorku, ale
zatrzymałeś.
Pozdrawiam :)
Bardzo dużo dzieje się na płaszczyźnie żyć, być,
umrzeć, zrozumieć...Przypomina mi to teatr w którym
dokonujesz aktywnej refleksji nad samym sobą.
Nie zawsze rozumiemy co poeta ma na myśli, ale temat
ciekawy. Pozdrawiam.
Witam :) Dzisiaj wyjątkowo ciężki kaliber podajesz :)
Bardzo mnie przytłoczył ciężar niedomówień a ten
powoduje rozbieganie myśli, ale lubię takie wyzwania
bo każdy czytelnik dojrzy cos innego :) Wrócę do
błędów jakie się zakradły / niema / nikogo... i w
wersie oj żal nie wielki czy może niewielki to zależy
od kontekstu kolejnej części zdania.To zmienia wtedy i
znaczenie. Chochliki lubią sobie grasować :)
To takie moje spostrzeżenia :)
Głęboka refleksja, ciut dla mnie za dużo patosu w
jednej dawce. Ale to moje skromne zdanie ..przeciętnej
maliniakowej :) Pozdrawiam :)