kogo bije dzwon
w jego życiu nie wydarzyłoby się nic
gdyby nie znalazł zwłok kobiety
powieszonej w lesie
miał szansę zostać podejrzanym
ale zakończył karierę
w charakterze świadka
to wszystko
co można o nim powiedzieć
urodził się i zmarł
pochowano go obok odciętej
teraz wspólnie podlegają rozkładowi
na peryferiach krzywej Gaussa
przypadki chodzą po trupach
krzywa Gaussa - tzw krzywa dzwonowa
autor
AS
Dodano: 2013-07-30 19:28:49
Ten wiersz przeczytano 1110 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
intrygujesz i zatrzymujesz
mocny przekaz
Czytałam, że poezja i matematyka mają coś wspólnego -
dowolność w punkcie wyjścia i nieograniczone
perspektywy.
Tylko poeta kieruje się fantazją, a matematyk logiką.
Po za tym jedna i druga dziedzina bywa abstrakcyjna .
Są tacy, którzy uważają, że matematyka to szalona
poezja .
Może to właśnie matematycy w przyszłości
będą układać wiersze w niesamowite wzory.
Przyznam się, że jakoś, tak mi było, nie po drodze z
tą królową , jak widzę, to nie tylko mnie tutaj ...)))
Pozdrawiam
Lubie wiersze o mocnym przekazie, poruszajace glebsze
tematy, tutaj opisy wrecz na sucho, bez emocji co
czyni tekst bardziej dobitnym!
To w jaki sposob przedstawiasz temat , ten dobor slow
- wszystko razem zawiersza lacznik miedzy wersami I
calosc jest logiczna / poczytalam o
krzywej Gaussa.... nie ma watpliwosci ze nie tylko
brydz jest twoja mocna strona , skoro wdrazyles ten
termin w swoj wiersz !
swoja droga jaki to ciezki przypadek sprawil ze
zaczales pisac ?:)
wiem, wiem zeby sie dowiedziec musze czekac az wrocisz
z podrozy :-)
X
kościście...
oryginalny wiersz pozdrawiam :)
świetnie Aranku, znakomicie:))) niewielu jest
piszących takich jak ja: mam wykształcenie ścisłe,
uwielbiam fizykę, a matematykę uważam za królową nauk;
dostarcza mi bardzo wielu inspiracji - choć do poezji
trafiłem przez ciężki przypadek... pozdrawiam:)
Mariat, Magdo, Bomi, Madison, również:)))
Kombinuję, pomimo awersji do rozwiązań
matematyczno-fizycznych, dzięki którym niemal wszystko
można policzyć i zmierzyć nawet rozkład normalny,
któremu ulegamy wszyscy, bez względu na to jak
przeżyliśmy nasze przypadkowe życie... O qurcze, chyba
przekombinowałam ... ale się starałam- bardzo, i
jeszcze tu pozaglądam, żeby poczytać interpretacje
innych, bardziej wytrawnych czytelników.
To było całkiem ciekawe i poznawcze spotkanie, nawet
jeżeli pobłądziłam.
Miłego wieczoru:)
Asie a ja nie kumam. I komentarze mi nic nie
podpowiedziały. Dasz wskazówkę? Proszę.
Ciekawy oryginalnie podany temat. Pozdrawiam.
super tytuł, świetnie doprowadza do puenty, która jest
odpowiedzią; pozdrawiam
Już tytuł zaintrygował. Temat podany w ciekawej
formie. Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam