Kolec
Dowiedziałem się rzeczy,wcześniej
nieznanych
o ojcu,którego broniłem...
teraz wiedząc,że wciąż kłamie
grabiąc całą rodzinę...
Myślał,że zaślepi mnie blask monet
prezenty,którymi uszczęśliwiał na siłę.
Wstydzę się teraz,że własny ojciec
oszczędza na mnie dla innej rodziny...
Brzydzą mnie myśli o innych braciach
strudzony chcę tylko by wrócił dawny
tata,
który teraz zabrnął i tkwi po uszy w
błocie...
Najgorsze, że nie potrafię wypowiedzieć
słów
dla mnie tak ciężkich i suchych,
bo czas niestety nic nie zmieni ,
on zawsze będzie mym ojcem .
Najgorszy jest brak kogoś bliskiego,
który ubrałby to wszystko w ciepłe
słowa,
podał coś lekkiego na sen ,
delikatnie utulił me serce .
Komentarze (1)
głęboki, smutny wiersz. widać że włożona w niego
została dusza.
mam tylko jedno "ale", pierwszy wers wiersza..
"rzeczy" a nie "żeczy" :)