Kolejny spacer w ogrodzie...
Dla Przyjaciela
Zasłuchana w siebie czekam na znak .
Może teraz to ten czas zmian .
Milczeniem pozostanę do chwili
gdy-zapukasz do mojej duszy Przyjacielu.
Otworzę wtedy bramy mojego ogrodu.
Zaproszę.
Wśród alei z lip poprowadzę do miejsc
gdzie nadal kwitnie kwiat(jesienny).
Liście jak kobierce utkane na alejce.
Słyszysz jak miękko szelestem nas
pieszczą.
Wsłuchuj się w muzykę ciszy.
Czerp radość z tego co widzisz.
A ja idę obok patrzę na te obrazy już od
wielu lat.
Widzisz tam maleńki krzak róży wiosną
rozgości się cudownym zapachem .
Pod murem z czerwonej cegły ku górze wije
się krzew winorośli
A tam w oddali jakiś krzak agrestu
obok porzeczka też latem zaprasza
słodkością.
Pamiętam tę ławeczkę tam dwa serca
nadal są.
I pamiętam pierwszy pocałunek i jedno
słowo cicho szeptane -kocham Cię.
A ja w skowronkach i niebieskich
podkolanówkach warkocze splecione i
kokardy na ich końcu.
Jacy byliśmy młodzi.
Ile to już lat.
Dziś ja już warkoczy nie mam podkolanówki
też zapomniane(nie ten czas).
Ty pewnie już nie masz piegów na nosie a
zamiast czupryny rudych loków-inne kolory
mienią się ,gdzie ta czupryna też zabrał
czas.
Och wspomnienia a Ty stoisz i słuchasz
moich myśli.
Usiądźmy spokojnie poszepczemy o rzeczach
ważnych.
Zaraz koniec dnia .
Z zachodem słońca opuścimy mój ogród.
Może kiedyś znów odwiedzisz mnie
Komentarze (3)
Bardzo ciepły nawet trochę romantyczny! Wyczuwam
narrację, jak w prozie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładny powrót do dzieciństwa... Pozdrawiam 'D
Witaj sarenko, już czytałam dzisiaj w starej wersji.
Pozdrawiam :)