Koło
nie było jeszcze koła zębatego,
czas nie gryzł aż tak boleśnie.
zegarem mi było niebo,
co mówiłam myślałam dokładnie.
byliśmy bogami, niebieski i niebieska,
dużo podróżowaliśmy.
trzymaliśmy się za ręce.
odkryliśmy tak wiele krain.
na setkach gwiazd zasialiśmy
setki cywilizacji.
kilka się nie udało,
lecz wszędzie przetrwały kwiaty.
teraz powracamy inni,
przypadkiem, w środku życia.
ty różowy i ja,
od krwi tętniącej pod skórami.
nucimy piosenkę o powrocie
do niewinności, do domu.
zatoczyły się koła, nieskończoność.
o powrocie do czasów, kiedy ogień
płonął w oczach, śpiewamy.
odtwarzamy rajskie ptaki,
pierwotne trawy, młodości.
wracamy do nieba, do korzeni.
Komentarze (8)
Pięknie.
Życie jak fortuna kołem się toczy. Czasem dobrze
wrócić do korzeni, do początku by spojrzeć na wszystko
z dystansu i...ruszyć do przodu " z kopyta" ;) Fajny
wiersz, podoba mi się, pozdrawiam cieplutko :)
Ciekawie o barwnym życiu.
Podpisuję się pod sugestią Grażyny dotyczącą korekty
pierwszego wersu.
Zamiast
"co mówiłam myślałam dokładnie."
czytam sobie
"mówiłam dokładnie to co myślałam"
ale to ie mój wiersz. Miłego dnia:)
Tak...życie zatacza krąg...
Pozdrawiam ciepło :)
ujął mnie wiersz. Piękny.
Jak dla świetny wiersz, bardzo poetycki, tylko jeden
wers ja widzę inaczej -
"co mówiłam myślałam dokładnie"
ja napisałabym - to, o czym mówiłam, było przemyślane
dokładnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ładnie napisane.
Pozdrawiam serdecznie :)
hmm... pomysłowe
oryginalne
no i ten
niezwykły dobór słów
z pozdrowieniem