Kolory snu
Mówiłem – dzień dobry.
Na chwilę wyszedłem,
Krótką, jedną…
Powiedziałaś – witaj!
Nie mówiłem żegnaj;
Podałaś kosz winogron
Powiedziałaś – to róże,
Herbaciane…
Lubisz ich piękno,
Odkrywasz mnie…
Mówiłem? Być może…
Nic jest snem.
Kąty Wrocławskie, 10 lipca 2008 r.
autor
Wim
Dodano: 2010-01-15 16:05:30
Ten wiersz przeczytano 799 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Na prawdę trochę zakręcony... pokazuje jak zmienna
jest miłość i jak bieg czasu- nawet krótka chwila
zmienia nasze życie i postrzeganie rzeczywistości.
Rzeczywistości, a może snu?
Kąty Wrocławskie :) Miło przeczytać wiersze kogoś z
okolic w których się mieszka. To chyba rodzaj jakiegoś
lokalnego patryjotyzmu, który od razu wywołuje uśmiech
na twarzy.
tak też można odkryć Bo pragnienia nie są snem
Dobry:)Pozdrawiam
Ciekawie zakręcony wiersz.