Kołowrót
duchy, które wypadły z kołowrotu zdarzeń
i nie wypadły
wyrywający się z kamienia
z wiatru, krew chcąca uciec z żył zegara
zniecierpliwieni więźniowie
albo zmęczeni
albo znudzeni rolą
z kłem tęsknoty w sercu
za czymś innym niż są
heretycy wolności
jesienią wychodzą w sen
wiosną powracają w życie
ujeżdżający dzikie konie ciał..
..mknące na wietrze
mknące na kamieniu
spoczywające w nich na rodowym cmentarzu
puste krzesło
gdzie byś chciał być pochowany
w czym chciałbys być pochowany
kamieniu przyjacielu
duchy, które tylko czekają na otwarcie
wiosennych i jesiennych bram
i nie czekają
wolni w swej postaci
i szukający swej postaci
Kołowrót zdarzeń czy wcieleń
Oto jest pytanie
Komentarze (9)
Tak Kornelu, a jednak, czym innym wcielenia, a czym
innym zdarzenia. na pewno, tak po platońku to wszystko
jest wcieleniem. To wiara jednak. A zdarzenie to już
rzeczywistość, nauka. Ale jednak, czy można mieć
rozwój bez pamięci głębokiej, bez odciśnięcia , chyba
nie. Sama powtórka zdarzeń to jakoś za płytkie. No
naprawdę nie wiem do końca. Może powierzchnia to
zdarzenie a głębia pamięć? No nie wiem, jestem gotów
wyjść gdy będą odchodził w sen. A tak na co dzień
wchodzę w sen co noc, ale może wychodzę, dlaczego nie
mariat?. Borth, to granica delikatna z tą postacią,
dlatego i wyszli z kołowrotu i przecież nie wyszli na
rany, bo wszystko jest w wielkim kołowrocie na
właściwym chyba miejscu :) Dziękuję wszystkim
Wysłało mi się samo....a nie dokończyłem. Twoje
przestrzenie z tego wiersza są ciekawe przez te dwie
płaszczyzny. Kluczem są dwie ostatnie linie wiersza.
Każdy przedmiot może być postrzegany bowiem jako
wcielenie. Każde zdarzenie , jako element
nawracającego kołowrotu.
Zatrzymują mnie Twoje wiersze i zmuszają do myślenia o
poezji w ogóle, ale brakuje energii i czasu by to
wpisywać w te okienko.... :) Co się robi z wizjami
nieprzekładalnymi na dyskurs? Trzeba w nich
zamieszkać, jeśli się do tego nadają, a te się
nadają... Jest oczywiste, że jak się napisze kamień ,
to musi pojawić się i duch tego kamienia.
Ciekawy wiersz, z duchami w tle
i kamieniami, czy to kołowrót zdarzeń czy kołowrót
wcieleń, msz, to zależy od światopoglądu, wcielenia
mają miejsce, gdy ktoś wierzy w reinkarnację, w naszej
kulturze jest inaczej, choć szukanie siebie ma miejsce
wszędzie, niezależnie od kultury, msz.
Pozdrawiam wieczornie, Andrzeju.
"wolni w swej pamięci i szukający swej postaci" -
chyba takiej metafory właśnie szukałem...
A może to jedno i to samo - kołowrót zdarzeń i
kołowrót wcieleń...
Świetny wiersz, świetne metafory, jak zawsze u Ciebie
(no i kamienie są, rzecz jasna! :-)).
Pozdrawiam :-)
Świetny wiersz, pozdrawiam :)
Ten wers
"jesienią wychodzą w sen"
czytam po swojemu, bo nie można 'wyjść w' można
'wejść w', a jeśli wyjść to "z" = wyjść z domu,
wyjść z kina, a wejść w dane środowisko itp.
A pominąwszy ten wers - z podobaniem.
Po prostu świetny wiersz, z wielkim zadumaniem.
Ależ poruszające metafory dobrze znów Ciebie czytać