Kołysanka o miłości...
Przypadkowy dotyk dłoni
Na poręczy w autobusie
Zaiskrzyło, przepływ ciepła
Co nie mieści się w opisie
Rana na jej sercu nie chce się zabliźnić
Pierwsza miłość niespodzianka, dziś niech
jej się przyśni
Za dotykiem wzrok podążył
Wpadły na siebie spojrzenia
Wzajemne oślepienie urodą
Po nim serc ich były drżenia
Rana na jej sercu nie chce się zabliźnić
Pierwsza miłość uderzyła, dziś niech jej
się przyśni.
Pasażerów coraz mniej
Oni wciąż stoją jak stali
Dłonie obie nieruchome
Wiedzą, że się zakochali
Rana na jej sercu nie chce się zabliźnić
Pierwsza miłość tak niewinna, dziś niech
jej się przyśni.
Na przystanek autobus się wtoczył
Nic poza sobą nie widzą
Kontrola, on nie maił biletu
I dramat, bo musiał wysiąść.
Rana na jej sercu nie chce się zabliźnić
Pierwsza miłość nie poznana, dziś niech jej
się przyśni.
Dla zakochanej Młodzieży...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.