w kołysce
jestem w przedziale
w oknie
mijają migają obrazy
wracam z morza
przeszłam ocalałam z miraży
światło rozbłysło
jasność
milionów kryształów piasku
ślady zmywane spokojnie
blakną
za chwilę zgasną
pełne kieszenie muszelek
kamyków gładkich czystych
tak gładkich jak pogodzenie
z minionym teraz przyszłym
układają się w dłoni
wygodnie im w kołysce
dostosowane ciężarem
bliskie bliskie
autor
cii_sza
Dodano: 2019-06-09 13:18:46
Ten wiersz przeczytano 1592 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Wspaniały wiersz.
bardzo dziękuję za słowo pod wierszem, wszystkie sa mi
niezwykle miłe:) Alinko, cieszę się, że Jesteś:)
Życie do przodu zbyt szybko gna,
ileż to wspomnień nam zostało,
lecz nadal warto czuć jego smak,
do końca krocząc przez nie śmiało.
Fajny, refleksyjny wiersz o życiu.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Ważne, że się zdarzyło .
Pozdrawiam :)
Bardzo przypadł mi do gustu ten melodyjny, sugestywny
wiersz, poczułam jakbym sama wracała, choć jeszcze się
nie wybrałam :)
Czytam kolejny raz, Halinko.
W pierwszym szukałam, tak jak valanthil, rdzenia "z
morza".
Dziś myślę, że to trud wszystkiego, co w z morzem, w
morzu i ludzki na nim.
Strofy mają taką wielość wyrazu, że nie sposób w
komentarzu wydobyć przeżyć kilkoma kliknięciami.
Dobrego dnia. Dziękuję Ci za pamięć.
Dziękuję Czytelnikom serdecznie:)
Halinko jak zawsze nietuzinkowy wiersz,serdeczności
kochana i dziękuję - poprawiłam, uściski :)
Rozbudzasz wyobraźnię czytelnika.
Skłaniasz do przemyśleń.
Pozdrawiam.
Marek
Pogodzenie z "minionym teraz przyszłym", gładkie jak
kamyki w kołysce dłoni, dodatkowo jeszcze kołysane
rytmem pociągu... Piękny wiersz.
Bardzo pięknie, pozostawia pole do popisu
interpretacji
wszyscy biorą muszelki,
a ślimaczek bez domu - dzięki
Pozdrawiam serdecznie
Komuś tu było dobrze :) I dobrze!
valanthilu:) metafora, choć wiersz powstał w czasie
powrotu znad morza.
pełne ukojenie.