Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Koncert

Skrzypce wyjęczały mi przeszłość,
Płacząc jak niemowlę na śmietniku.
A struna nadal nie pęka,
Mimo błędów w interpretacji zła
I palców obciążonych grzechem.
Serce bębnem z nagła
Zwołuje cichy szeptu szelest
I wreszcie chór uderza gromem:
„O Fortuna, velut luna, statu variabilis!”
A wiodą Świadomość i Sumienie.
Czy to koniec? Bez braw schodzę.
Pęka nareszcie przeciągnięta struna.
W ciszy opuszczona ciężkich powiek kurtyna.

autor

The_Dark_One

Dodano: 2007-04-11 18:27:20
Ten wiersz przeczytano 323 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Bez rymów Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »