Koncert
Niebo się bardzo ożywiło,
ptaki z podwórka wir przepędził,
a zwiewne liście z gracją tańczą,
to Czajkowskiego pląs łabędzi.
Smętne adagio brzmi na dachu,
koncert żywiołów się zaczyna,
bębny i trąby mezzo forte,
mistrz ćwiczy wprawki na kominach.
Na ksylofonie z desek w płocie,
na niedomkniętych okiennicach,
pełen ekspresji gra vivace,
lecz swoim dziełem nie zachwyca.
W świetle latarni pierwsze płatki,
w duecie z nimi deszcz zacina.
Chmury z ołowiu ledwo wiszą,
wiatr smyczkiem drzewa powyginał.
Tak przykro żegnać się z jesienią,
złoty październik straszy zimą.
Już czas założyć ciepłe palto,
a w sercu piano pianissimo.
Komentarze (64)
Tak piękny, że aż musiałem się... zalogować. :)
Piękna puenta. Wiersz na tak.
Pozdrawiam
Dopieszczone słowa. Bardzo z podobaniem.
:)
Ukłony i pozdrowienia.
Jesień też jest piękna. Pozdrawiam.
Canno! - to jedynie adoracja, ktora nie oczekuje
odpowiedzi. - Nie zaczepka.
Fantastyczna kreacja wiatru - jesienno instrumentalna.
Po prostu - niesamowita kakafonia, ale wybitniejsza
dod Pendereckiego. - No i jak się zdaje - mimo
przedzimowych zagrywek aury - wiosna nieustająca w
sercu. - co widać. - Tak to przynajmniej czuję, bo co
to "piano pianissimo" po prostu nie wiem.
Mimo częsciowego zagubienia w domyslach - jestem pod
wrażeniem: znakomite!
Pozdrawiam Canno serdecznie:)
- zastanawiam się nad horyzontem: czyżby mialo pojawic
się moje kolejne zakochanie w wierszach?..
Witaj
Zachwycający opis jesieni wkomponowany w muzyczne
terminy.
Moc serdeczności.
Koncert jesienny, bardzo piękny.
Pozdrawiam serdecznie :)
Przepiękny wiersz, nostalgia goni rymy, podoba mi się
Śliczny wiersz!
Pozdrawiam :)
Ależ śliczny, malowniczy, jesienny koncert :)
Przeczytałam z przyjemnością :)
Pieknie.
Pozdrawiam:)
Bardzo na TAK!
Pozdrawiam serdecznie.:)
No cóż, taka kolej rzeczy. Cieszmy się urokami
odchodzącej jesieni i mając nadzieję na łagodną zimę,
czekajmy na nadejście wiosny:)
Pozdrawiam.
Marek
Pięknie i z gracją canno wyczarowałaś taniec przyrody,
świetny wiersz!
Pozdrawiam serdecznie :)