KONCERT NA JEDNĄ RĘKĘ
twe ręce drżą na klawiaturze
akordy spod palców się rwą
sprawiłaś piorunową burzę
zgrzytnęło po żelazie szkło
słucham tej dźwięcznej kakofonii
nigdy nie grałaś przy mnie tak
czuję i słyszę brak harmonii
a słów od dawna jest nam brak
muzyką pragniesz zabić smutę
chcesz w niej zatopić co się da
nie dam się wziąć już pod batutę
brak nut i zakończona gra
autor
zdzisław
Dodano: 2009-01-21 00:10:42
Ten wiersz przeczytano 941 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Smutny w wymowie ...ale pięknie ,zgrabnie napisany.Oby
jednak był ten koncert na dwie ręce...czego Ci życzę
serdecznie.Bo kiedy się grało długo razem ...trudno
tak i boleśnie przestać.