konflikt serca z rozumem...
swym grzesznym spojrzeniem
mnie zauroczyłaś
wszystko mogłem robić
co mi chciałaś dać
tajemnice uczuć
na dłoń wyłożyłaś
serce się zbudziło
rozum poszedł spać
gdy serce zasnęło
rozum się obudził
by ukoić w nocy
poniesione rany
co żem się tak starał
co żem się natrudził
bo się okazało
żem jest zakochany
mam serce w rozterce
rozum jak nie miałem
myśli powiązały
się w pęk supłów naraz
no bo już mam jedną
której przyrzekałem
i w tym właśnie problem
i cały ambaras
nie wiem co mam zrobić
i jak postępować
serce się kołacze
rozum nie chce spać
bo daremne trudy
by teraz żałować
trzeba było myśleć
nim ją chciałeś brać
Komentarze (21)
Przemawia:), zatrzymuje. Świetny wiersz:), równie
świetny przekaz.
Warto przemyśleć, nawet kilka razy:-).
piękny wiersz
Taniec na linie, łatwo spaść...
:)
YamCito faktycznie masz problem niemały...
Znam to z autopsji....hi,hi....ciężka sprawa, ale
serce nie sługa...Pozdrawiam.
gdy w jednym ciele serce z rozumem, nic, tylko problem
trzeba wziąć szturmem:) czyli, jeśli było brać, trzeba
teraz mieć:) pozdrawiam wieczornie:)
yamCito dziękuje i pozdrawiam serdecznie. Miłego
wieczoru życzę.
Świetna refleksja:)) Czy dwa ostatnie wersy nie
zabrzmią dosadniej: Trzeba było myśleć,
nim ją chciałeś brać? Pozdrawiam ciepło:))
Konflikt serca z rozumem jak to pogodzić,ładnie
refleksyjnie o miłości. Pozdrawiam serdecznie
No no! Nie zazdroszczę sytuacji. Chciałoby się mieć
ciastko i go zjeść jednocześnie. A może się dogadają
owe dwa podmioty, które masz na myśli. Co drugi
dzień...
Żartowałem. Ciekawie napisałeś.
wiersz wierszem, przekaz odwiecznych zauroczeń, ale ja
tu wyczytałam...
WIERNOŚĆ :)))
No tak, puenta właściwa po wsze czasy.
Dobry wiersz. Przekaz ponadczasowy.
Miłość dość szybko wygasa ale pozostaje wyjątkowa
przyjaźń... chyba, że już nic nie pozostało z tej
miłości. Serce chciało miłości a rozum to
zaakceptował... każdy chce kochać
prawdziwą miłością i być kochanym... pozdrawiam:)
w tym temacie ci kolezko nie podpowiem,wybaczale
przeczytac mozesz madre rady kolezanek
pozdrawiam serdecznie
Miłość dochowuje wierności, a zatem jeśli już jest
jedna w sercu, to druga byłaby nie miłością a powodem
do zdrady, czyli do zadania śmierci, zarówno pierwszej
jak i drugiej / która być może, jest miłością osoby
trzeciej / która również z tego powodu może poczuć się
zdradzona, czyli uśmiercona moralnie i uczuciowo.
Temat ocean, toteż trzeba słuchać serca i rozumu
zawczasu, po czasie nic niczego, nie zmieni. Jedynie,
będzie wzrastał ból w każdej z osób, co można nazwać
tragedią życia, na skraju przepaści. Bardzo dobry
przekaż, we właściwym czasie i miejscu i oby dotarł,
do kogo trzeba. Z pewnością, o wiele mniej będzie w
okół nas tego rodzaju tragedii. Pozdrawiam serdecznie
i wieczoru miłego życzę