Koniec
Szli razem a jednak osobno.
Trzymali się za dłonie tylko w
wyobraźni.
Ich chore umysły łączyły się w
tęsknocie.
Cisza roztaczała się wokół nich.
Nawet szczekanie psa nie przerwało jej.
Sama ona i sam on.
Chociaż byli świetną parą.
Chociaż kochali mocno się.
Już ich nie ma a może nigdy nie było?
Znikneli jak poranna mgła.
Nawet nie porzegnali się.
Poprostu wszystko odeszło w zapomnienie.
Jak gdyby nigdy nie było nic...
Komentarze (2)
miłość wyobraźni nie była faktem namacalnym Prawda w
wierszu , miłość musi być pełna Podoba mi się myśl w
wierszu.
piękny wiersz a tyle w nim smutku, aż płakać się chce.
bardzo mi się podoba i stawiam + :)