Koniec
Tak bardzo czekałam
na twój uśmiech
na twoje słowo
na każde spojrzenie
dawałeś mi nadzieję
przez cały czas
i to ona trzymała mnie przy życiu
Każdego ranka
spieszyłam się
żeby cię zobaczyć
ale teraz twój wzrok
każdy twój uśmiech
każde twoje słowo
powoduje ból
Bo nadzieja, marzenia- wszystko to
prysło jak bańka mydlana
utonęło w goryczy wraz w twoimi pamiętnymi
słowami
wyryłeś mi w sercu swoje inicjały
które pieką żywym ogniem
na pewno nigdy nie znikną
Całe życie przejdę
w akompaniamencie łez,
które jak kamienie toczyły się po twarzy
Później sztuczny uśmiech
abu ukryć drżenie warg
smutne oczy zakryte włosami
To już nie ta sama dziewczyna
Ja- to nie ona
Dedykuję go pewnemu chłopakowi, który był... największą pomyłką w moim życiu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.