Koniec...
Nadszedl dzien rozlaki,
bladzenia bez celu,
Samotnosci...
Zostalam tylko "ja"
i "ty"...
A co stalo sie z NAMI ?
Powialo zimnym wiatrem
odfrunela milosc,
szalenstwo bez granic...
odeszlam
stapajac po cienkim lodzie...
Nie poszedles za mna
bales sie wpasc do wody
i dlatego dzieli nas
wielkie,
glebokie jezioro,
na ktorym nie ma mostu,
ani lodki plynacej
wprost w me ramiona...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.