Koniec
Ilekroć czekasz ...
- nie wróci,
czas splecionych dłoni.
Zegar juz nie bije,
pot kapie ze skroni...
Dawno juz struchlało,
serce i skóra pobladła.
Nadeszła chwila by stanąć,
przed obliczem Diabła.
autor
paradoksalnie
Dodano: 2018-10-14 14:51:04
Ten wiersz przeczytano 2216 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
mocno!
Przed obliczem diabłów codziennie stajemy,
już od zarania pragną rządzić światem,
z nimi się kumamy lub iść precz każemy,
gdy ich wybraliśmy, będą naszym katem...
Fajny, prowokujący wiersz. Pozdrawiam:)
Sławomir - ciekawy godny uwagi komentarz :) dziękuje i
pozdrawiam
Koniec nie jest bezwzględnym, ostatecznym końcem, lecz
początkiem czegoś nowego. Nawet, jeżeli jest to śmierć
ciała i powrót duszy do...
... do miejsca, skąd przyszła albo do miejsca, na
które zasłużyła.
Ciekawy, godny uwagi wiersz. :)