Koniec wierszy
Nie...kończę z bejem...
Kończę z życia wierszowaniem,
miało dać coś co nie jest dane.
Miało dać Ci chwil radości,
a zostało kilka złości.
Chcąc Ci serca dać wypowiedź,
skwitowałeś tą odpowiedź.
Zastanowię się ciut wcześniej
czy pożądać te czereśnie?
Nie napiszę już nic z rymu
by nie było z tego dymu.
To wizyta ma ostatnia
tu na beju,nie dodatnia.
Chcesz bym w kuchni żyła,
Gotowała i smażyła,
niech Ci będzie mój paniczu,
już nie żyję w pograniczu.
Patelń świat niech moim będzie,
Twój zołądek na tym zbędzie.
Wiersze są często chwilką,która mija,czasem odbijają duszę a czasem tylko stan chwilowy:) Ten żartobliwie-ironiczny wiersz powstał impulsywnie ale nie w gniewie:)Uwielbiam gotować,a tym samym sprawiać przyjemność komuś kogo bardzo kocham:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.