Konik
mamusiu mamusiu nareszcie list z nieba
od naszej Urszulki nic jej nie potrzeba
ma tylko serdeczną prośbę dziś do ciebie
byś żałobę w końcu wyrzuciła
z siebie
ma wreszcie konika cieszy się
niezmiernie
że mogła tam spełnić najskrytsze
pragnienie
nie może go dosiąść ani też utrzymać
bo kiedy ty płaczesz zamarza mu
grzywa
autor
Mms
Dodano: 2016-04-29 23:52:55
Ten wiersz przeczytano 1517 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
Chwila ciszy po przeczytaniu...prawdziwie...pozdrawiam
;)
ach... co tu pisać...
wzruszający ...taka żałoba zawsze będzie w sercu -
wiem:-(
pozdrawiam - miłego dnia:-)
Ach,ta puenta.
To nie jest takie proste, by wyrzucić żałobę po
stracie najbliższej osoby, a zwłaszcza dziecka.
czasem żałoba tak przesłania serce i oczy, że nie
widzi najbliższych żyjących
bez komentarza
Żałobę nosi się w sercu i trafnie to ujęłaś w wierszu.
Miłej soboty
pointa wyjaśnia wszystko Pozdrawiam:))
Smutny i po kres bolesny poruszony temat.
Wiersz napisany świetnie Ale jako człowiek mam
mieszane uczucia, bo wcale nie do śmiechu. To taki,
jakby śmiech przez łzy.Ból matki i kochające małe
serduszko,które z miłości pociesza swoją matkę
widzącą ją w rozpatrzy i cierpieniu Myślę że jest
to dobrem z dwojga złego, więc jestem na tak i gorąco
pozdrawiam Ja tak to odbieram wybacz jeżeli się mylę
co do Twojego przekazu.
Za kalokieri- bdb ! Małgosiu ukłony
Świetna puenta.