Kontakt
Dla wszystkich zakochanych
Kiedyś byłem twym ramieniem
W ciemną noc westchnieniem
Okiem pełnym łez
Ekranem wspomniej czarno-białych
Kiedyś byłem twym czujnym wzrokiem
Drogą o gładkim podłożu
Wzniesieniem i górą
Byłem mocnym słowem
Co brzęczał jak gong w twym umyśle
Byłem ale już nie jestem
Bo rozdzielił nas los
Bo ludzie tak chcieli
Bo natura miała taki kaprys
Wszystko wnet ucichło
…
Teraz już jest dobrze
Teraz niczego nie brak mi
Już jestem z Tobą myślami i ciałem
Tylko że nie na ziemi lecz w górze.
Dzięki:)
Komentarze (1)
tylko czemu na górze? czemu nie można czuć szczęścia
na Ziemi? czemu tylko tam czeka nas raj ... a może to
tylko nasze złudzenie marzenie nie do spełnienia?