Kontrast
Brzask, pierwszy nadziei promień
Mały dotyk optymizmu
Leżę przytulony do niej
Zanim ta ucieknie mi znów
Świt, radość przepełnia serce
Jasność rozświetliła zmysły
Ciesząc się czekam na więcej
Wszystko co mogło się przyśnić
Południe
?
Półmrok, zasypia entuzjazm
Tłoczą się dziesiątki pytań
Tonie pośród nich iluzja
Odwraca wzrok Afrodyta
Zmierzch, ostatnie tchnienie światła
Mrok pochłania resztkę chęci
Uschnięta dusza pobladła
Z jednym marzeniem? O śmierci
Mimo bagażu kompleksów
Tkwi we mnie cząstka nadziei
Że wyjdzie słońce po deszczu
A ja będę mógł coś zmienić
Komentarze (3)
Fajny wiersz...zakończenie to typowo...moje myślenie:)
W tym przypadku mam na myśli nadzieję.
Która to jest t a, co ucieknie znów?