Korytarze życia
Wędrując ulicą przyglądam się ludziom
Spoglądam na twarze, na zachowanie
Każdy jest inny to muszę przyznać
Każdy ma za cel inne zadanie…
Wpatruję się w oczy mężczyzn i kobiet
Wsłuchuję się w słowa wszystkich dokoła
A tak naprawdę czy ktoś mnie zrozumie?
Czy ktoś sposród tłumu kiedyś
zawoła?…
Gdy pękną bariery pomiędzy ludźmi
Gdy ktoś nie zawstydzi się w końcu
zapłakać
Gdy korytarze życia staną się proste
Gdy pęknie ta chora rutyna
wszechświata…
Czy wtedy wśród tłumu zjawisz się Ty?
Czy któreś tęczówki okażą się Twoje?
…
Czy potrafić będziemy wspólnie gdzieś
iść…
Gdzie zaufanie poprowadzi nas
oboje…
Komentarze (1)
Trochę zbyt dosłowny. Między wierszami, trochę zbyt
pusto. Popracuj nad tym.
Więcej zastrzeżeń nie mam :)
Życzę natchnienia.