Kotek i wiewórki
taka śmieszna [chyba] historyjka
Wyszła kicia na podwórko
By pobawić się z wiewiórką
Ale jej nie było w dziupli
Pewnie poszła już do kumpli
Więc się kotek zdenerwował
Już samochód porysował
Zaczął się na drzewo wspinać
By wiewiórki powyzywać
Ale szelmy sprytne były
Koteczkowi łepek zmyły
Dostał chłopak żołędziami
"teraz już nie zaczniesz z nami!"
Kotek poszedł więc do domu
Nie poskarżył się nikomu
Wstyd mu było przed innymi
Że wiewiórki go zgromiły...
Komentarze (2)
lekko zabawnie i z humorkiem....jak na bajkę
przystało...ale jak wiele w w tym wierszu prawdy
odsłoniętej dobry wiersz....brawo...
Kapitalny,humorystyczny,a przede wszystkim bardzo
zabawny iprawdziwy wierszyk.Nie wolno zadzierac z
wiewiórkami....gratuluję!!..;)