Kozie zaloty

zapomniałam -publikując dajesz przyzwolenie na
komentowanie i nie możesz wzbraniać komentowania. Bo
to portal, na którym omawia się zamieszczane teksty i
taka jest jego idea. I nie możesz liczyć wyłącznie na
pochlebne opinie, bo ten portal dopuszcza posiadanie
własnego zdania.
Komentuje Twoje wiersze na beju, bo na publixo mnie
zablokowałaś, bym nie mogła Twoich utworów poddawać
ocenie.

Piórko - moralność? W życiu - gdybyś nie spuentowała
tak jak spuentowałaś, nie wyczytałabym tego co
wyczytałam, i nawet napisałbym, że mi się podoba
zachowanie faceta, nie jest moją winą że autor nie
przemyślał tekstu i nie spodziewał się takiego odbioru
czytelnika. Miłego dnia Ci życzę.

*Krzemanko,

Tak, wiem że rytm kuleje. Bardzo dziękuję za
propozycję zmiany, zaraz poprawię.

Miłego dnia :)*

Ewa, nie czytaj mojej satyry przez pryzmat swojej
trudnej poezji, której sens trzeba szukać między
wersami. Koniec, kropka.
Na dyskusje o moralności musisz poszukać innego
interlokutora, bo mnie zwyczajnie się nie chce gadać
do obrazu.

No cóż, fajna opowieść z życia nie tylko kóz. Msz
gdyby wyrównać całość do dziesięciu sylab w wersach,
wierszyk by zyskał
"Raz stara koza po licznych przejściach,
znów chciała kozła złapać na męża.
Kozioł dorodny, lecz zaślubiony,
więc wolał żonę od starej kozy."
itd. Ale autorka wie najlepiej, co jest dobre dla jej
wiersza.
Miłego dnia:)

Ty piszesz ja czytam...i nie zmieniam sensu ( powinnaś
napisać tak bym nie mogła wyczytać tego co
wyczytałam)koza nie miała nic do stracenia, a kozioł
był zaślubiony. Więc jak to jest jemu wolno? Bo jest
samcem?

Z Twojej satyry wynika-"Powąchał tylko i prychnął trzy
razy,
po czym zwiał szybko do ślubnej damy.
PS
Bo stara koza, choć mocna w gębie,
klasy nie miała, a we łbie kiełbie."

Czmychnął tylko dlatego,że jw.
Inaczej zdradzałby żonę i widzę w tej satyrze
przyzwolenie...dlatego dla mnie nie jest śmieszna

Ps. widzę że zaczynasz używać moich słów kierowanych
względem Ciebie, nawet mi miło... Pozdrawiam

*Halina53,

dziękuję i serdecznie pozdrawiam z :) :)

Starość nie radość, choć swoje jeszcze potrzeby ma...
pozdrawiam serdecznie

* A mnie NIE żal starej kozy, która szuka przygód -
miało być :)

ło Matko Naturo, ale się naprodukowałaś próbując
zmienić sens mojego wierszyka...
A mnie żal starej kozy, która szuka przygód. Dla kozła
i jego żony - brawa!

Dziękuję z aktywne komentowanie moich nieśmiesznych
wierszyków :)

* capowi miało być

Uuuuu... i dobrze mu tak staremu capiwi ma żonę i
szuka przygód? Szkoda mi tej żony bo jak trafi na kozę
z klasą to nie przepuści? Dla mnie nie śmieszna
satyra...

*Amalku,

dziękuję i pozdrawiam :)

super z uśmiechem