Kraina kwitnących...
zamiast deszczu
podlewasz mój ogród
gdy wraca w nim życie
słońce z zewnątrz
zasłania rolety
oślepione odbiciem
tyle światła wniosłaś
do mego spokoju
nie gaś go
nawet przed snem
skoro czuję ciepło
t a k dobrze razem
wiem
podłożę do kominka
byś nie ostygła
gdy za oknem
wiatr porywa szaliki
mój dobrowolnie odleciał
na pierwszym podmuchu
w dniu kiedy straciłem
głowę dla Ciebie
pewnie na południe
do krainy kwitnacych serc
poszukamy go
jeśli chcesz
Komentarze (33)
Rozświetliłeś wieczór zapraszając nas do krainy
kwitnących serc :)
A w takim ogrodzie łatwo stracić głowę ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
niezgodna ;) pozdrawiam
Panie Grzegorzu dziękuję za miłe słowa . Różnie mi to
wychodzi tak łatwo ocierać się o banał . Czasami
trzeba skruszyć błoto by móc komuś
order zawiesić na mundurze ja narazie leżę i mierzę
kaluże
Póki tyłek jest wyżej niż nos
Głowie nie grozi cios ;)
Sotek Matku dzięku za odwiedziny i obfity wyraz
obecności . Pozdrawiam
interesująco:))
Miłość to magia
Chociaż czasami
kosztujemy ją tylko chwilami
potrafimy o tej właśnie chwili
potem wspominać i pisać latami
_wena_ miło mi ;)
Pozdrawiam
Wyrwałeś się z objęć tradycyjnej strofy, ale jak widać
Tobie to nie przeszkadza, operujesz sugestywnie słowem
więc nie ma dla Ciebie żadnych przeszkód.
Wszystkiego dobrego i zdrowia życzę Arturze.
mala.duza uśmiech przesyłam :)
Żeby z miłością obcować
Którą nie dostajemy od tak
Ile trzeba się na pracować
By nie odleciała jak ptak
valanthil dzięki za odwiedziny i miłe słowa pozdrawiam
;)
Cóż bez miłości byłoby warte nasze życie.
Tylko ona potrafi zabrać nas do tego wyjątkowego
świata. Gdyby nie ona to nigdy nie zaznalibyśmy
prawdziwego szczęścia.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Miłość nie jedno ma imię, blaski i cienie, czasem bywa
nieobliczalna i trudna do okiełznania. Mimo tego,
życie bez niej traci na moralnej wartości.
pozdrawiam
czyni nasz szczęśliwym to co zachowa serce lepiej
jednak gdy trwa owa szczęśliwość... no cóż - wiersz
zgrabnie prowadził mnie przyprowadził i ... zauroczył
Zgrabnie poprowadzony, ,,miłosno-wyznaniowo''
nieprzegięty, z ciekawą metaforą. Kawałek męskiej
duszy, która też umie kochać.
Zmuszam swoją wyobraźnię sięgając po pomocnicze
materiały ze wspomnień w nadzieji że malowanie takich
obrazów uczyni mnie szczśliwym chociaż na chwilę
Dziękuję za odwiedziny pani Anno ;)