Krakowska i salceson
Ty, salceson, rzekła, krakowska z
pogardą
Ciebie da się przełknąć, wyłącznie z
musztardą
I wyglądasz jakby, powiem to otwarcie
Spłodził cię Lucyper na brudnym
asfalcie
Wiesz co, rzekł salceson, powiem ci co
czuję
Mało mnie obchodzi, że dużo kosztujesz,
Że masz swoją markę, że lepiej
smakujesz,
Że jesteś pachnąca, zrobiona z jedynki,
W smaku jesteś lepsza, podobno, od
szynki,
I trafisz na talerz bogatej rodzinki
Oboje, niestety, wiesz to dobrze
przecież
Skończymy swój żywot podobnie...w
klozecie..?!
Komentarze (26)
To jest mega smaczna ironia, z istotnym zakończeniem,
pozdrawiam :)
Popracuj nad formą pisania dialogu; pod spodem
pokazałem ci jak to się robi (tylko bez złości!);
temat fajny, dwa razy powtórzone jest słowo
'smakujesz' więc pozwoliłem sobie je zmienić
i te rodzinny stół jest niepotrzebny, na stołach
bogaczy salcesony są często na czołowym miejscu
pozdrawiam Andrzej:))
- Ty, salceson - rzekła krakowska z pogardą
- Ciebie da się przełknąć, wyłącznie z musztardą i
wyglądasz jakby, powiem to otwarcie
spłodził cię Lucyper na brudnym asfalcie
- Wiesz co? - rzekł salceson - Powiem ci co czuję,
mało mnie obchodzi, że dużo kosztujesz,
że masz swoją markę i lepiej smakujesz,
że jesteś pachnąca, zrobiona z jedynki,
i nokautem woni zbijasz wszystkie szynki.
Oboje, niestety, wiesz dobrze to przecież
skończymy swój żywot na pewno w klozecie,
lub pod jakimś krzaczkiem, w trakcie defekacji
(nie wchodząc w zakręty ważności swych racji).
znakomita ironia i jak słusznie zauważyła Krzemanka
analogia do wiersza Brzechwy "na straganie" Pozdrawiam
serdecznie:))miłej niedzieli:))
"nie gorzej"*
Prawie jak parafraza "Na straganie" Brzechwy. Widać,
że w mięsnym kłócą się niegorzej niż w warzywniaku:)
Miłej niedzieli:)
zabawnie;)
ale powiem Ci, ze dobry salceson to i bogate rodzinki
jedzą, a nawet wolą czesto od krakowskiej:))) Taki
domowy, swojski... mniam, toż to niebo w gębie:)
Fajny, dobrze zkrojony wiersz. Taka dola - wszystkiego
co zjedzone. No i refleksja.. - nieprzypadkowa chyba -
nad koncem naszym - poetyckim może tylko ostatecznym
przeznaczeniem: prawie wszyscy - pójdziemy w
zapomnienie? - do grobu - napewno!
Pozdrawiam serdecznie:))
Super, wolę jednak krakowską.
Przesyłam niedzielne pozdrowienia i słoneczko:))
Haha, super! :) ja tam wolę dobry salceson :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
To jest fajna fraszka. I wymowna.
I to jedyny pewny fakt:-)))
Bardzo dobry, płynnie napisany wiersz.
Miłej niedzieli, MaW-i:-)