Kredką malowane
z cyklu: warkocze marzeń
gdyby Pan Bóg dał mi kredki
bym marzenie zmalowała
silne jak kamienna skała
co tkwi w globie od podszewki...
ludzie sercem by patrzyli
wyostrzonym krojem maków
polno krwistych świeżych kwiatów
i wonią pyłu miłość stroili...
starsi by dziergali księgi
nicią co się tli zielenią
aby młodym pokoleniom
nie brakło odwagi...
w świecie berłem by rządziły
wiara, nadzieja, miłość
co połączone w całość
w człowieku wartość by utrwaliły...
;-)))
Komentarze (1)
temat ciekawie ujęty, słowa ładnie dobrane, jedynie
dopracowałabym melodyjność /zmiana kolejności słów/ bo
traci sie rytmikę w czytaniu....to tylko moje małe
sugestie..