W kręgu śmierci obracam się
W zamkniętym kręgu obracam się
A dookoła już tylko czerń
Odeszła miłość i odszedł z nią dzień
Śmierć swym ciężarem przygniata mnie
Najpierw jej ojciec ,bratanek a teraz
matka odeszła ma
Zabita miłość zastygła łza
Wiem, jestem winien całego zła
I moja miłość,miłość przeklęta ta
Tak bardzo prosiłem byś zabrał mnie
Błagałem przecierz tak o to Cię
Lecz TY odmierzasz kolejny już raz
Tym co mi bliscy ostatni czas
Wiem ja zgrzeszyłem, zawiodłem Cię
Lecz to nie oni,więc zabierz mnie
Niech koło śmierci wreszcie zatrzyma się
Proszę już dosyć zatrzymaj je
Niech następnego z kręgu nie sięgnie już
mgła...
...Ojcze dlaczego oni,dlaczego nie ja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.