Kres marzeń
Czasem myślisz, żeś osiągnął stan
W którym czujesz się samotny, choć nie
jesteś sam
Bywa idziesz między ludzi - dawać siebie
I choć nie chcą brać, nie dbają o ciebie
Ty złakniony ciepła i pieszczoty rozmowy
Nie poddasz się chcąc duszy i serca
odnowy
Aż przyjdzie dzień ten jeden, jak ostatnie
tchnienie
W którym na jedno oka mgnienie
W objęciach dziewczyny znajdziesz
ukojenie
Jej gorących pocałunków moc niespotykana
Powali cię zrazu na kolana
By potem unieść ponad chmury
Gdzie w swoje życie jasno wejżysz z góry
Lecz zaraz na wszystko padnie cień
odpowiedzialności
Jakże tu zatem marzyć o miłości
Jak pogodzić pragnienie i sumienie
Żeby w tym świecie osiągnąć spełnienie
Jak być razem a jednak osobno
Jak tulić Ją mocno, jak....
Wiedząc, że tak trudnym jest ten świat.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.