(k)rewolucje
Paryż, Moskwa...
zapalmy pochodnie złudzeń
podpalmy lonty nienawiści
i grzejmy się tym ogniem
niechaj... się ziści
oceany szkarłatem
rzeki krwią niech spłyną
napijmy się dziś kamracie
niech wściekle tańczy w nas wino
światu zmian potrzeba
tchniemy moc nową w niego
niech zdechną Ci co na drodze
w imię Boże lub bez niego
szubienice i szafoty
karawany rzezi strasznej
kiedyś porosną tam maki
teraz niech życie gaśnie
tyle to razy już było
a krew tą czerwienią się syci
wsiąkając w świeżą ziemię
trupów już nikt nie liczy
pomyśleć że Bóg to ot tak
ubrał nas w ludzką treść
my zaś w erekcji szaleństwa
nucimy...sześć,sześć,sześć
Komentarze (38)
Madi czasem trza krwi upuścić:)
Mrocznie, krwawo. Zapodałeś niezły klimacik...a u mnie
w robocie zimne kaloryfery, chyba też komuś
przygrzeję...
mbb danke.
jozalka, Anka(zaraz tam satanistyczny) dzięki za
wizytę.
Czwarta zwrotka literówka - kiesyś
No raczej, nie inaczej. Końcówka, mówi sama za siebie,
trzy szóstki!
"Chroń nas Boże, od szaleństwa ludzkiego!" Ziemi
pokoju trzeba, nie przelewu krwi! Rewolucja, owszem,
ale w kierunku pozytywnym. Siemanko!
Brzmi jak manifest satanistyczny.
Miłego dnia.
Dobry- ostatnia strofa dopełnia całości i bardzo
wymowna.