Krok
Upadam, aby się podnosić
Na brudnych kolanach
Powstaje
Na przekór losowi
Maszeruje
A lodowaty wiatr
Szarpie poły mojego płaszcza
Rzuca kłody pod nogi
Aż w końcu
Przegrywam i
Czuje go
Ten płomień
Czyżby nadzieja?
Podnoszę się
I idę dalej
Na przekór innym
Na przekór sobie
Zwyciężę
autor
Roma_vel_Darky
Dodano: 2005-12-18 21:47:16
Ten wiersz przeczytano 488 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.