Mikołaj
Pada puszek biały
dzieci powyciągały
swoje saneczki
babcie robią babeczki
mamy pieką pierniczki
ciocie robią stroiczki
dziadki łuskaja orzechy
wujki powodują śmiechy
tatusie kupują prezenty
leci mikołaj święty
Lecz czy przyleci
i do mnie?
czy kiedys słońce zaświeci
gdzieś koło mnie?
Czy odczuję
kiedyś radość bycia?
Czy poczuję
kiedyś siłę życia?
To są me marzenia
moje sny
pewnie nie do spełnienia
lecz zawsze warto śnić
autor
Diabeł Stróż
Dodano: 2005-12-18 20:55:50
Ten wiersz przeczytano 504 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.