Kroki
Zły wieczór jest. Zapada mrok.
Zawiał wiatr zimny. Ogród chłodzi.
I słychać szmer – tak jakby krok,
Jakby ktoś chodził po ogrodzie.
Czerwieniejący słońca blask
Już nie rozświetli nocy mroków,
Tak jak gawronów smutny wrzask
Nie głuszy wcale szmeru kroków.
Chłód raptem przerwał porę sjest,
Chowa się światłość rozproszona,
Szmer coraz wyraźniejszy jest.
Może to po mnie przyszła ONA?
autor
jastrz
Dodano: 2022-06-05 00:01:59
Ten wiersz przeczytano 1047 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Nastrojowo, ale nie "bynajmniej" strasznie :-)
Nie nasłuchujmy Jej kroków o zmroku... Niech sobie
drepcze, a my - "Róbmy swoje...!"
Dobrego dnia!:-)
Jeszcze nie, jeszcze na nią nie czekaj.
Fakt przychodzi zawsze nie w porę i nigdy nie
zaproszona.
Ja tu akurat widzę analogię w twórczości A. F.
Modrzewskiego, literata epoki renesansu, czy
odrodzenia, jak kto woli - Rozmowa Mistrza Polikarpa
(...) - tak mi się akurat skojarzyło, lubię to dzieło
- kontemplować. Człowiek zazwyczaj boi się jej, ale
czyż ona nie jest tylko drogą - nie zaś katem?!
Tematyka śmierci akurat, zawsze uniwersalna. Bardzo
ciekawe przedstawienie, Jastrzu, jej obecności w
takiej tajemniczej nieokreślonej ( niewidocznej) do
końca - romantycznej właśnie, formię. Pozdrawiam,
wiersz dla mnie na big plus.
Zważając na tematykę, nie powiedziała bym że to wiersz
romantyczny,
ale napisany pięknie, sądzę, że takie myśli się
pojawią w związku z niedawną stratą, ale jestem pewna,
że jeszcze nie czas, nie czas, a lato za moment
buchnie pełną parą i ciesz się nim, Michale, bo
"trzeba z żywymi naprzód iść".
Dobrej nocy życzę.
P.S Mnie np. cieszy, że dziś wygrała nasza Iga :)