Kroki
Zły wieczór jest. Zapada mrok.
Zawiał wiatr zimny. Ogród chłodzi.
I słychać szmer – tak jakby krok,
Jakby ktoś chodził po ogrodzie.
Czerwieniejący słońca blask
Już nie rozświetli nocy mroków,
Tak jak gawronów smutny wrzask
Nie głuszy wcale szmeru kroków.
Chłód raptem przerwał porę sjest,
Chowa się światłość rozproszona,
Szmer coraz wyraźniejszy jest.
Może to po mnie przyszła ONA?
autor
jastrz
Dodano: 2022-06-05 00:01:59
Ten wiersz przeczytano 1046 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Nadchodzi niespodziewanie i nie wiadomo kiedy
dokładnie ;) pozdrawiam i głos zostawiam +
Przychodzi bez zapowiedzi.. Pozdrawiam ciepło Michale
:)
To były kroki, ale to nie była Ona.
Proszę tak nie myśleć!
Wiersz piękny i puenta mocna.
Mimo, że wiersz romantyczny i o tematyce poważnej,
wyczuwam jednak nutkę humoru, a to znaczy, że Autor
jest bezpieczny.
Pozdrawiam serdecznie
Klimatycznie postawione pytanie, jakby strach mieszał
się z tęsknotą. Pozdrawiam serdecznie :)
I to jest właśnie - w formie i treści - romantyczna
poezja, jaką lubię najbardziej :) Inna sprawa, że
temat jakoś mi ostatnio bliski...
Pozdrawiam, Michale :)
Czytałam Twój wiersz tuż po północy, odczułam ten
chłód i... ciarki na plecach,
potrafisz,
podobnie jak harry odbieram ten piękny wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
to mogła być Nadzieja
Jest napięcie, trwoga - a śmierć chodzi chyba
bezszelestnie...
Fajnie zbudowany klimat rosnącego napięcia. Miłej
niedzieli:)
Kolejne wariacje na temat wariacji;-) rymowych :-)
Zapada mrok, to jakby jeszcze troszkę przez zmrokiem,
może jeszcze nie ona.
Z przyjemnością czytam, pozdr. :-)
Gdy ciemno, zimno, samotnie - takie myśli i odczucia
łatwiej dopadają niż za dnia, który zazwyczaj niesie
radość życia. Na szczęście większość takich nastrojów
przemija, a i nie kazda noc jest niemiła. A kroki TEJ
są chyba bezszelestne. Ale takie nastroje bywają -
dobrze, że i u Autora (sądzac z tematyki wierszy) nie
trwają długo. Zatem życzę peelowi dobrego dnia, a po
nim spokojnej nocy.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie wywołuj wilka z lasu :)
Ładnie wyszło :)
Wyraźnie wyczuwalny osobliwy nastrój tego wieczoru.
Niech peel weźmie sobie coś na dobry sen...:))
Pozdrawiam ciepło :)
Kilka lat temu tak miałem, już się rozwidniało,
wstałem i zobaczyłem pod oknem (parter) intruza.
Otworzyłem cicho okno i wrzasnąłem mu prawie do ucha:
Sp...j, ku...a.
Zamarł, a w tym momencie pomyślałem, że dostał
zawału, ale otrząsnął się i uciekł.
Polecam taka metodę, na Nią także.
A wiersz fajnie napisany:).
oby nie! Wciąż miło Cię czytać.