Królewski Ród
Krew wrogów orzeźwia nas szczerze
podnieca nas płacz anielskich wygnańców
z dziećmi burzy płodzimy potomków
i boską nienawiść zmieniamy w napitek
My jako rasa My jako grzech
zniewolić słońce bo księżyc już w klatce
cienie na gilotynę prowadzić płaczące
My jako rasa mamy pragnienie
Jądro ciemność hodować w sercu
cerberowi łańcuchem podduszać trzy głowy
piekło zniszczymy by w raju zamieszkać
My jako grzech tak mamy pisane
Błagał cię szatan gdyś węża zabiał
na kolana znów padnie gdy królów w nas
pozna
Komentarze (4)
Bardzo na tak za dziewczynami:)
Bardzo mi się podoba.
Za Promyczkiem wiersz bardzo na tak :-)
Sami dla siebie zaglada
dla Ziemi, coz za wspanialy rod. Wiersz na TAK.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)