Królowo Tater
wiersz gwarowy
KRÓLOWO TATER
Matuś Święto co mos
orła w koronie
i, berło w gorści
boś Tater królowom.
Nie dej na zatracenie
iść nasej dziedzinie,
bo coroz więcej,
smreków mre po Holak,
a pod strzechami
coroz mniej dzieci,
pod Twojom obronom…
Umrejom s nami Hole
potoki i stawy
jak umierajom
smrecki po dolinach.
Przestanom śpiewać
ptoski w zielonej huściawie
i nie będzie już wyskać
góralsko dziywcyna…
Matuś z Witorówek
nie dej nom wyginąć
niek znowu pod
góralskom strzechom
rodzi się duzo dzieci,
bogactwo tego świata.
Niek jako downo
pasom się owce po upłazak
a nad nimi bioły,ślebodny
orzeł furkajęcy… loto…
Niek się ozlego śpiyw ,
I dzwonecków zbyrk,
oznosi po dolinak.
A górole niek tu
jako downo zyjom,
niek się ta nasa dziedzina
nie cuje nicyjom.
Coby się nie ozfyrkli
jako dziś daleko,
cobyś ik nie cekała
jako dzisiok cekos…
Kie juz nadeńdzie
ta wycekowano
scęśliwo godzina….
Komentarze (18)
Z radością czytam kolejny Twój wiersz , lecz treść
jego jest bardzo smutna . Coraz bardziej wydzierają
naszym górą to co w nich najpiękniejsze - ciszę
spokój, naturę . Ale i nowe pokolenia uciekają z
miejsc, gdzie korzenie ... w XXI wieku ...za chlebem
... czy może w pogoni za pieniądzem. Serdecznie
pozdrawiam
Tak pięknie się modlisz, że z pewnością zostaniesz
wysłuchana. Pozdrawiam.
Nie będzie zatracenia. Górale i Tatry są
niezniszczalni :)