kropka sześć*
wojna, wojna mruczy Józef, nie pogrzebią
polskości, pojedziemy na wschód
szybko, szybko, nic nie zabieraj,
laleczkę i walizki dowiozą
obiecali – litościwi
zobacz tatko, pomylili wagony
bydlęce! a rampa przeładowana
/nie bój się Heluś/
każdego dnia będzie luźniej,
śnieg przykryje zamknięte oczy
nasyci
później tylko odkryte ciężarówki
zawiozą nas w białą krainę,
nie patrz na zamarznięte ciała
tam raj
* Nazwa Osady
Komentarze (34)
Wszystko zrozumiałem za wyjątkiem tytułu. Ktoś mi
wyjaśni? Pozdrawiam.
zimny los
Przejmujące. Mój dziadek był w którymś z tych
wagonów... :(
Bardzo udany wiersz, a temat nie pozostawia czytelnika
obojętnym. Pozdrawiam.
Bardzo smutno Ewuś
Pozdrawiam i dziękuję
Smutny odcinek naszego życia.
Dzisiaj ponownie wrogów szukamy,
więc dlaczego do pracy tam wyjeżdżamy?
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
oj to było straszne. Przypomniał mi się Katyń...
Czytelnie o bolesnych losach Polaków.
Co myślisz o myślniku przed "mruczy"?
Miłego dnia:)
I tylko gęsia skórka i w garxle dławi,ale nic to w
porównaniu z dramatem tych ludzi.
to bardzo bolesny temat, nadal niestety aktualny, nie
potrafię o nim mówić, bez zaciśniętego gardła, ani
pisać bez drżenia
WIERSZ na wskroś przeszywa wielkim smutkiem.
Piękny, Ewa.
Nawet po latach wspomnienie tamtych czasów jest trudne
do zaakceptowania... pozdrawiam
Dziękuję kochani za ślad pod wierszem :)
lepiej nie, ale wichry sieją. Pisać trzeba, nim burza
zacznie grzmocić:)
Poruszająco, do głębi.
Pozdrawiam:)