Walka
Jakiś diabeł w duszy siedzi,
Żaden anioł, wiary strażak.
Który będzie tylko biedzić,
I na konwenans uważał.
Będzie judził mnie biednego,
Doprowadzał do zmartwienia.
To prowadzi do niczego,
I niczego też nie zmienia.
Czemu tak się temu dałem,
Żaden anioł mnie nie bronił.
Przecież jakąś wiarę miałem,
Diabeł kłamstwem mnie przegonił.
A myślałem o aniele,
To przynajmniej miły stworek.
Ludzi bywa przyjacielem,
Myśli też nie miewa chore.
Komu oddać zaufanie,
Komu los swój mam powierzyć.
Bo inaczej zacofanie,
Będzie zemsty kiełki szczerzyć.
Anioł z diabłem walkę toczy,
Do wygrania droga długa.
Nie jednego z nas zaskoczy,
Zanim łez wytryśnie struga.
Komentarze (5)
Walka dobra i zła toczy się od zawsze.Pozdrawiam:)
Wiesz Grant, mój Anioł na demną czuwa.A diabeł chciał
się pocić. Pozdrawiam serdecznie z łezką.
Bardzo ciekawa refleksja
Odwieczna walka dobra ze złem była natchnieniem nie
tylko dla poetów ale i dla malarzy. :)
Pozdrawiam
toczy się w nas nieustannie walka miedzy dobrem a
złem:
w każdym człowieku mieszkają
wielki wilk i mały zając
który to wraz z głodem wilczym
jeszcze kurczy się i milczy...