Kropla cierpienia
Dla M... Przetrwamy najtrudniejsze chwile... Uwierz mi...
Za szybą tylko deszcz
Krople rozbijają się o parapet
Burzą mój spokój
Patrzę w Twoje oczy
I nie widzę
Szukam ich między kroplami
I nie widzę
Czy rozmył Cię deszcz?
Zmienił w krople na szybie
Spływające, płaczące...
Wychodzę na dwór naga
Odarta z pragnień
Tulisz mnie w objęciach chłodu
Spływasz miłością
Oblewasz tęsknotą
Dotykasz mnie, lecz nie czujesz
Rozmawiamy
Lecz się nie słyszymy
Razem
Lecz osobno
Ziemia była wysuszona
Więc czeka nas długa rozłąka
Nim woda wsiąknie
Będziemy tańczyć w burzy
Całować się z rosą na trawie
Pieścić się we mgle
Nim zaświeci słońce
Znajdziemy siebie w wodospadzie pragnień
W jeziorze wspólnych chwil
W morzu pocałunków
I oceanie planów na przyszłość
A gdy wyjdzie słońce
Rozłąka wyparuje
I rozpłyną się kraty bezsilności
Kupimy parasol
By już nigdy nie rozłączył nas deszcz
Komentarze (3)
Nie zawsze warto się łudzić i żyć nadzieją na coś
niemożliwego, ale ponoć, niemożliwe nie istnieje - oby
sie to sprawdziło! :)
Znowu wzejdzie słonce - i bedzie dobrze - pozdrawiam
ciepło
Puenta pełna nadziei. Ładnie. Trzeba wierzyć.
Pozdrawiam