Kropla wina
Kropla wina...
Pocałunek , który słońce złożyło na owocu
winorośli...
Znak, który figlarny bożek miłości
pozostawił na moich wargach
na pokuszenie...
Zwodnicza kropla... co krążąc w Twoim ciele
budzi ze snu myśli ukryte...
Trwa jeszcze, łącząc się z czerwienią moich
warg, by za chwilę jednym ruchem zdjęta
wypełnić mnie echem Twojego
pragnienia...
Jestem owocem winorośli, które słońce
okrywa namiętnymi pocałunkami...
Jesteś wiatrem, który pieści subtelnym
muśnięciem, kroplą rosy szczelnie otulającą
... która wnikając w głąb owocu napełnia go
słodyczą ...
Jestem kielichem wina, czarą wypełnioną po
brzegi nektarem co niesie w swym smaku
rozkoszną obietnicę spełnienia....
Ty zaś w kształt naczynia wpatrzony szukasz
tej maleńkiej kropli wina, którą los
pozostawił na moich wargach ... na
pokuszenie.
Komentarze (3)
Jak zmysłowo...i pięknie,ach to wino,naprawdę potrafi
rozgrzać :))
Bardzo delikatny!!!!Czuć mrowienie w myślach:)
Świetny wiersz jestem pod wrażeniem...aż się cieplutko
zrobiło...pięknie