Krople goryczy
Tak tu cicho - drzwi zamknięte
brzoskwinie na parapecie.
Wycofuję się na palcach
idę topić ból w bufecie.
Myśli plączą się po głowie
jakiś frajer się przystawia.
Chce się napić z mojej szklanki
a przed chwilą puścił pawia.
Tylko spróbuj zajrzeć głębiej
albo umocz swego pyska
”Ręka noga mózg na ścianie”
łeb ci urwę jak modliszka.
Jeszcze kropla, jeszcze łyczek
w samotności patrzę w ścianę.
Gdybyś wiedział jaki ciężar
czuje serce zakochane.
* * * * *
Piję za Twoje zdrowie
i przykrywam kolana.
W białych płatkach róż więdnie
miłość nieokiełznana.
Komentarze (16)
Krople goryczy... Czasem Życie dostarcza nam takich
kropli to tu to tam... "W białych płatkach róż więdnie
miłość nieokiełznana." A może nie powinna tam więdnąć?