KRÓTKA BALLADA O KOLEJNYM ROZSTANIU
Trochę listów spakowanych i książek,
łza tęsknoty już się rodzi pod powieką.
Wielu spraw pozałatwiać dziś nie zdążę.
Św. Pawle, Ty obdarz mnie opieką.
Nie uciekam, po prostu odchodzę.
Tu już nic mnie właściwie nie trzyma.
Szary kurz mnie przygarnie, na polnej
drodze,
chociaż wiem że ze szczęściem się mijam.
autor
geddeon39
Dodano: 2011-06-18 05:55:36
Ten wiersz przeczytano 763 razy
Oddanych głosów: 43
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
poczucie wolności piękne
Panie godeon a czy nazywa pan to konstruktywna krytką
taki swój teks pod cudzym wierszem - geddeon39
2011-07-17 07:57 Każdy dostaje od życia to na co
zasługuje. Jeśli w tym życiu jest się mendą to w
przyszłym pewnie będziesz też jakimś nędznym robakiem
toż to chamstwo nad chamstwami
W sumie to też bym chciał tak odejść ale praca, ale
dom, kurcze, może w weekend :)
piękny, smutny wiersz
i niestety często prawdziwy
poruszyłeś czułe struny...ładny, przejmujący wiersz -
gratuluję odwagi, bo nie zawsze łatwo odejść,
zostawiając za sobą jakiś etap życia...
Nie ominie cie szczescie gedeonie. jestem pewna tego
PIEKNY WIERSZ. CZUJE GO
Rozstania są próbą uczuć...chociaż...
Gdy trudno odejść, a pozostać nie sposób! Pozdrawiam!
ladne
Krótka ballada, ale jakże wymowna i nieomylnie
wybierasz dobrego opiekuna w tym ciekawym
wierszu...powodzenia
Przyjdzie czas, że wyjdzie Ci na przeciw:). Dobry
przekaz, pozdrówka:)
Dobrze mieć swojego opiekuna wysoko w niebie,
na pewno wysłucha prośby składane w potrzebie.
Pozdrawiam :)
Witaj geddeonie, odejście to ostateczność,
ale i tak bywa. Żucie nie pieści, a miłość
daleka. Pozałatwiaj sprawy a wszystko poczeka.
ładny wiersz, pozdrawiam.
Jakze trudne sa rozstania,nawet te ktorych
pragniemy....